środa, 30 listopada 2016
Nie pozwólmy na cierpienie, niewolę i strach wilków !!!
Wilk... Należy do rodziny psowatych, jest jednym z czołowych żyjących na terenie naszego kraju drapieżników, ale niestety coraz rzadziej jest wolny, dziko buszujący wśród lasów, niezależny i nie tylko. Zakłócany jest jego spokój, swobodność, niszczone są jego miejsca bytowania, wędrówek, siedliska, a przy naszej wschodniej wciąż jest zabijany przez myśliwych i kłusowników pomimo tego, że jest objęty ścisłą ochroną. Czy możemy pozwolić na to by te piękne, dumne, wierne, niezwykle mądre i bardzo potrzebne w środowisku zwierzęta żyły w ciągłym strachu i były skazywane na cierpienie ?
Ich populacja wciąż jest bardzo nieliczna, a w każdej chwili może się to jeszcze bardziej drastycznie zmienić. Potrzeba naprawdę niewiele, żeby skutecznie wspomóc wilki w walce o ich przetrwanie. Wspólnie damy radę ! Zaangażujmy się i pokażmy, że nie jesteśmy bez serca ! Każdego z was zachęcamy do odwiedzenia strony internetowej : pomagamwilkom.pl - znajdziecie tam szczegółowe informacje, o tym w jaki sposób można wesprzeć te wyjątkowe i tajemnicze stworzenia.
wtorek, 22 listopada 2016
Rok z końmi #1 (Seria stara, ale jednak nowa)
Eh... Kolejny szary, ponury i nudny dzień. Zresztą jak zwykle, ale da się to przeżyć. Już po lekcjach. Koniec szkoły! Czeka mnie tylko mała przeprowadzka- do nowej stajni. Trochę się boje, bo nie jest to mały obiekt, a poza tym, nie ma tam też mojej najlepszej przyjaciółki, Martyny. Tak poniekąd, to zostawiłam ją w moim "starym" mieście. Obiecała, że utrzymamy kontakt, ale coś jej nie wierzę. Nie lubi jakichkolwiek związków na odległość. Można to stwierdzić na przykładzie jej byłego chłopaka- niecałe 2 miesiące od "rozstania", a ta uznała, że związki na odległość (mówimy to o innej szkole, ale w tym samym mieście) nie mają najmniejszego sensu. Będzie bolało, ale się już przygotowałam...
- Olga! Zrobiłaś już lekcje?- krzyknęła do mnie mama z kuchni.
- Jeszcze nie...- odpowiedziałam niechętnie.
- To zrób je. Jutro musisz wcześnie wstać, a przecież ja cie nie zawiozę, wiesz, że nie mogę. I będziesz miała niedzielę wolną...
Postanowiłam je zrobić, bo co pozostaje mi na piątkowy wieczór? Pomijając oglądanie czegoś w telewizji. No właśnie.
- Matematyka, fizyka, polski... i geografia! Wspaniale, wprost wspaniale...- mruknęłam pod nosem.
Ok około 20.30 siedziałam nad lekcjami prawie do północy. Poszłam się umyć. Przejrzałam jeszcze różne media społecznościowe i poszłam spać.
- Olga! Zrobiłaś już lekcje?- krzyknęła do mnie mama z kuchni.
- Jeszcze nie...- odpowiedziałam niechętnie.
- To zrób je. Jutro musisz wcześnie wstać, a przecież ja cie nie zawiozę, wiesz, że nie mogę. I będziesz miała niedzielę wolną...
Postanowiłam je zrobić, bo co pozostaje mi na piątkowy wieczór? Pomijając oglądanie czegoś w telewizji. No właśnie.
- Matematyka, fizyka, polski... i geografia! Wspaniale, wprost wspaniale...- mruknęłam pod nosem.
Ok około 20.30 siedziałam nad lekcjami prawie do północy. Poszłam się umyć. Przejrzałam jeszcze różne media społecznościowe i poszłam spać.
***
Obudziłam się bez pomocy mojego budzika. Wyłączyłam go i położyłam głowę na poduszce jeszcze raz. Potem wstałam i poszłam do łazienki. Ubrałam się w przygotowane wcześniej rzeczy i umyłam twarz. Zrobiłam lekki makijaż, aby nie wyglądać jak pomidor- cała czerwona twarz i moje zielone oczy. Spakowałam do torby sztylpy, kamizelkę, bo w kurtce trochę trudno się jeździ, kanapki, które, jakimś cudem, udało mi się zrobić, termos z herbatą i telefon. I jeszcze słuchawki. Ubrałam sztyblety, kurtkę, szalik oraz czapkę i ruszyłam na podbój nowej stajni. Przedtem zamknęłam dom i wstąpiłam do osiedlowego sklepiku po butelkę wody, bo w domu już nic nie było. Już zapoznałam się z droga do niej. Nie było to bardzo daleko, bo zaledwie osiem kilometrów.
Dopiero wpół do ósmej. Trochę wcześnie, ale dojechałam. Weszłam do stajni i zobaczyłam kobietę, która czyści kopyta jakiemuś koniowi.
-Dzień dobry. - powiedziałam miłym głosem, co nie jest dla mnie do końca typowe.
- O! Witam. Widzę nową buźkę. Olga, tak?
- Tak to ja.
-Troszeczkę wcześnie jesteś, ale cóż. I jeszcze się nie przedstawiłam- jestem Anna Piątkowska i będę ci uczyć. - podała mi rękę zdejmując wcześniej lateksową rękawiczkę.
- Miło mi. A... Coś się stało temu koniowi?
Dopiero wpół do ósmej. Trochę wcześnie, ale dojechałam. Weszłam do stajni i zobaczyłam kobietę, która czyści kopyta jakiemuś koniowi.
-Dzień dobry. - powiedziałam miłym głosem, co nie jest dla mnie do końca typowe.
- O! Witam. Widzę nową buźkę. Olga, tak?
- Tak to ja.
-Troszeczkę wcześnie jesteś, ale cóż. I jeszcze się nie przedstawiłam- jestem Anna Piątkowska i będę ci uczyć. - podała mi rękę zdejmując wcześniej lateksową rękawiczkę.
- Miło mi. A... Coś się stało temu koniowi?
-Eh... Gnijące strzałki. U nas dość typowe. Chwilę mnie nie ma i już problemy...
- Niezbyt fajnie...
I tak rozmawiałyśmy przez około godzinę, aż przyszły inne osoby.
- Niezbyt fajnie...
I tak rozmawiałyśmy przez około godzinę, aż przyszły inne osoby.
środa, 16 listopada 2016
Hello !!!
Dobry wieczór szanowni państwo :)
Witamy was serdecznie !!! Jak wam się podoba relacja z hubertusa ? Mamy nadzieję, że jest spoko. Jeśli macie jakieś uwagi lub chcielibyście jakiś zmian to śmiało, piszcie do nas. Od jutra ruszamy pełną parą. Do zobaczenia !
Wojtek i Lena
Witamy was serdecznie !!! Jak wam się podoba relacja z hubertusa ? Mamy nadzieję, że jest spoko. Jeśli macie jakieś uwagi lub chcielibyście jakiś zmian to śmiało, piszcie do nas. Od jutra ruszamy pełną parą. Do zobaczenia !
Wojtek i Lena
poniedziałek, 14 listopada 2016
Przejażdżki w jesiennym plenerze, biesiada myśliwska z ogniskiem, emocje na crossie... Hubertus w Runowie 2016
Czekaliśmy na ten moment przez wiele miesięcy. Długo o tym rozmawialiśmy, przygotowywaliśmy się, ćwiczyliśmy, trenowaliśmy, wygłupialiśmy się z przyjaciółmi, spotykaliśmy się w weekendy i robiliśmy zakupy. W końcu nadszedł dzień, w którym rozpoczął się hubertus w naszej ulubionej Stadninie Koni w Runowie. Zjechali się wszyscy znajomi z miasta, obozu, zeszłorocznego hubertusa, szkółki, szkoły... Już podczas pierwszego dnia tego długiego weekendu, w którym każdy się zakwaterował mogliśmy wsiąść na koński grzbiet i przejechać się wśród pięknej, złotej jesiennej aury. Po kolacji jeszcze ustalane były sprawy organizacyjne, a potem przez całą noc gadaliśmy, graliśmy, opowiadaliśmy i żartowaliśmy we wspólnym gronie.
Następnego dnia od samego rana trwały przygotowania do pierwszej gonitwy. Można było obejrzeć przejazd w terenie przeszkód crossowych, pogoń za lisem, a później bawić się na fieście i uczestniczyć w biesiadzie połączonej z grillem i ogniskiem. Wieczorem odwiedzaliśmy się wspólnie w pokojach i biegaliśmy z końmi po łące i przy lesie. Od poranka wszyscy byliśmy już podekscytowani, ciekawi, trochę zestresowani i weseli. Przygotowywaliśmy się wcześniej, sprzątaliśmy i przebieraliśmy się.
Najbardziej wyczekiwany moment - teren, crossowe przeszkody i gonitwa !!!
Na koniec pamiątkowa fota z przyjaciółmi - do następnego zobaczenia taką samą ekipą w Runowie :)
Jak widzicie dobrze się bawiliśmy w tamten październikowy weekend z wierzchowcami ;) Było warto - tyle czekania, tyle wysiłku, tyle starań nie poszło na marne. Zapamiętamy tą jedną wielką imprezę na dłuuuugo. Już teraz odliczamy czas do następnego hubertusa. Pozdrawiamy wszystkich jeźdźców i koniarzy !!!
Wojtek i Lena
Następnego dnia od samego rana trwały przygotowania do pierwszej gonitwy. Można było obejrzeć przejazd w terenie przeszkód crossowych, pogoń za lisem, a później bawić się na fieście i uczestniczyć w biesiadzie połączonej z grillem i ogniskiem. Wieczorem odwiedzaliśmy się wspólnie w pokojach i biegaliśmy z końmi po łące i przy lesie. Od poranka wszyscy byliśmy już podekscytowani, ciekawi, trochę zestresowani i weseli. Przygotowywaliśmy się wcześniej, sprzątaliśmy i przebieraliśmy się.
Najbardziej wyczekiwany moment - teren, crossowe przeszkody i gonitwa !!!
Na koniec pamiątkowa fota z przyjaciółmi - do następnego zobaczenia taką samą ekipą w Runowie :)
Jak widzicie dobrze się bawiliśmy w tamten październikowy weekend z wierzchowcami ;) Było warto - tyle czekania, tyle wysiłku, tyle starań nie poszło na marne. Zapamiętamy tą jedną wielką imprezę na dłuuuugo. Już teraz odliczamy czas do następnego hubertusa. Pozdrawiamy wszystkich jeźdźców i koniarzy !!!
Wojtek i Lena
niedziela, 13 listopada 2016
Koń Fryzyjski
Koń Fryzyjski
Rasa Pierwotna - Holandia - Mało powszechna
Wysokość : 152 - 154 cm
Maść : kara
Użytkowość : jazda wierzchem, lekkie prace pociągowe, ujeżdżenie, ujeżdżenie klasyczne, skoki, sporty konne
Majestatyczny koń Fryzyjski to jedna z mniej znanych ras, ale również jedna z najbardziej imponujących. Istnieje naprawdę niewiele koni, które mogłyby się równać z tymi zachwycającymi karymi rumakami, łączącymi w sobie niezwykłą, królewską aurę z eleganckim ruchem i unikalnym temperamentem. Konie Fryzyjskie wywodzą się od koni pierwotnych i przez stulecia zachowały wysoką czystość rasy i cech pokroju. Ich historia pełna jest wzlotów i upadków, a choć dziś są rasą silnie promowaną, liczba czystych koni Fryzyjskich pozostaje zatrważająco niska. Rasa ta pochodzi z Fryzji, holenderskiej prowincji położonej na północnym krańcu kraju, zasiedlonej dopiero ok. 500 r. p.n.e. Konie w tej części Europy pojawiły się jednak na długo przed tym, stopniowo ewoluując wzdłuż różnych linii. Wykopaliska na terenie Fryzji pozwoliły odkryć różnych rozmiarów kości koni pierwotnych, które z dużym prawdopodobieństwem należały do typów pierwotnych, takich jak koń Przewalskiego, krępy i ciężki koń leśny ( Equus caballus silvaticus ), tarpan czy okazały Equus robustus ( potężny koń ). Trudno stwierdzić, w jakim stopniu konie te krzyżowały się ze sobą, ale ze względu na typ i budowę koń fryzyjski uznawany jest za potomka Equus robustus, pokaźnego zwierzęcia o masywnych kościach. Na wczesnym etapie swojego rozwoju koń fryzyjski, podobnie jak większość ras starożytnych, użytkowany był wszechstronnie - pełnił funkcję zwierzęcia rolnego, transportowego, jucznego i bojowego. Z zapisków historycznych wiemy, że ok. 122 r. p.n.e. fryzy zostały wywiezione do Anglii wraz z robotnikami pracującymi przy budowie Muru Hadriana, gdzie wywarły znaczący wpływ na lokalne rasy, takie jak kuce Dales i Fell. Ze względu na wyjątkową zwinność i zdolność samoniesienia były ulubionymi wierzchowcami fryzyjskich najemników. Ich obecność w Wielkiej Brytanii w tak wczesnych wiekach historii miała kluczowe znaczenie dla kształtowania się kilku ras brytyjskich, w tym wspomnianych wyżej kuców Dales i Fell, obecnie wymarłego Old English Black oraz Lincolnshire Black, z których dwa ostatnie odegrały ważną rolę w rozwoju legendarnego konia Shire. Kolejne konie Fryzyjskie przybyły do Anglii w XVI w. wraz z holenderskimi inżynierami zatrudnionymi przy osuszaniu mokradeł we wschodniej Anglii.
Fryzy miały ogromny wpływ na rozwój wielu ras wywodzących się z terenu Wysp Brytyjskich. Piękne, majestatyczne i wytrzymałe z nich konie.
Seria " Zagadki, tajemnice, ciekawostki - historia ras koni "
sobota, 12 listopada 2016
Przyroda, rysunki, szkice, malowanie, filmy, zdjęcia... To wszystko zależy od was !
Dobry wieczór kochani !!!
Zastanawiałem się, rozmyślałem, szukałem, pracowałem, objaśniałem, projektowałem... i jest ! Z wielką przyjemnością informuję, że rusza kolejna nowa seria pn. " Dekorowanie, sztuka, fotografia, ozdabianie, opowiadanie i nie tylko - #ZWNŻ od kuchni ". W każdej jej części pojawiać się będą konkursy, zagadki, quizy, zapoznam was z niektórymi tajemnicami, pokażę, jak wygląda nasz blog " zza kulis ", zaprezentujecie wasze talenty, umiejętności, hobby, pasje i zainteresowania, a wszystkich zwycięzców razem z Leną nagrodzimy. Pojawi się ranking, po opublikowaniu posta będziemy sumować punkty zdobyte podczas rozmaitych zadań i nie tylko :) Zapowiada się interesująco. Jeszcze dziś na stronie głównej zawiśnie ankieta, w której to wy zdecydujecie, czy chcecie takiej serii czy nie. Czekamy z niecierpliwością !!!
Wojtek
Zastanawiałem się, rozmyślałem, szukałem, pracowałem, objaśniałem, projektowałem... i jest ! Z wielką przyjemnością informuję, że rusza kolejna nowa seria pn. " Dekorowanie, sztuka, fotografia, ozdabianie, opowiadanie i nie tylko - #ZWNŻ od kuchni ". W każdej jej części pojawiać się będą konkursy, zagadki, quizy, zapoznam was z niektórymi tajemnicami, pokażę, jak wygląda nasz blog " zza kulis ", zaprezentujecie wasze talenty, umiejętności, hobby, pasje i zainteresowania, a wszystkich zwycięzców razem z Leną nagrodzimy. Pojawi się ranking, po opublikowaniu posta będziemy sumować punkty zdobyte podczas rozmaitych zadań i nie tylko :) Zapowiada się interesująco. Jeszcze dziś na stronie głównej zawiśnie ankieta, w której to wy zdecydujecie, czy chcecie takiej serii czy nie. Czekamy z niecierpliwością !!!
Wojtek
piątek, 11 listopada 2016
Co tam u was ?
Witajcie serdecznie !!!
Na początku chciałbym bardzo przeprosić za opóźnienie relacji z hubertusa w naszym najlepszym na świecie Runowie. Jednak okazało się, że potrzebuję trochę więcej czasu, żeby dopracować cały post i zająć się zdjęciami. Obiecuję, że najpóźniej w niedzielę pojawi się wyczekiwana przez was (pierwsza) tegoroczna hubertusowa fotorelacja. Potem będzie również druga, ponieważ dzisiaj miałem przyjemność brać udział w gonitwie za lisem po raz kolejny w tym roku. Więcej opowiem wam jutro. Na razie :)
Wojtek
Na początku chciałbym bardzo przeprosić za opóźnienie relacji z hubertusa w naszym najlepszym na świecie Runowie. Jednak okazało się, że potrzebuję trochę więcej czasu, żeby dopracować cały post i zająć się zdjęciami. Obiecuję, że najpóźniej w niedzielę pojawi się wyczekiwana przez was (pierwsza) tegoroczna hubertusowa fotorelacja. Potem będzie również druga, ponieważ dzisiaj miałem przyjemność brać udział w gonitwie za lisem po raz kolejny w tym roku. Więcej opowiem wam jutro. Na razie :)
Wojtek
poniedziałek, 7 listopada 2016
Witajcie !
Jak wam się podobał pierwszy post w nowej serii ? Mamy nadzieję, że przyciągnął wzrok i zaciekawił. Z każdym wpisem będziemy wam dostarczać nowych informacji, wiadomości i aktualności z jeździeckiego świata, ciekawostek, wskazówek, porad, prezentować niezwykłe osobowości, które są ogromnymi autorytetami i ekspertami w globalnej hippice i nie tylko. Jutro pojawi się relacja z tegorocznego hubertusa w naszym raju na ziemi. Jesteśmy również w trakcie odświeżania zakładek. Życzymy przyjemnego czytania i dobrego tygodnia :)
Zespół Bloga
Zespół Bloga
niedziela, 6 listopada 2016
Klub Miłośników Koni #1
Hello !!!
Na początku informujemy, że jest to pierwszy post z nowej serii " Klub Miłośników Koni ". W każdym wpisie znajdziecie wiele porad, ciekawostek, różnych zdjęć, praktycznych wskazówek, w niektórych krótkie rymowanki lub opowiadania i wiadomości na temat miejsc, które każdy koniarz chciałby odwiedzić. Jeśli chcecie został członkiem klubu skontaktujcie się z nami na gmailu.
Na początku informujemy, że jest to pierwszy post z nowej serii " Klub Miłośników Koni ". W każdym wpisie znajdziecie wiele porad, ciekawostek, różnych zdjęć, praktycznych wskazówek, w niektórych krótkie rymowanki lub opowiadania i wiadomości na temat miejsc, które każdy koniarz chciałby odwiedzić. Jeśli chcecie został członkiem klubu skontaktujcie się z nami na gmailu.
Najbardziej niesamowite stajnie świata :
Merricks Stables AUSTRALIA
Niesamowita stajnia z końskim spa. Cały obiekt wpisany jest w okrąg. Wśród luksusowych stajni, przestronnych boksów można urządzić wspaniałe ognisko albo zjeść śniadanie w jednym z luksusowych apartamentów. Bajka :D
The Bourne Hill House & Stables WIELKA BRYTANIA
Niezwykła stajnia Fiony i Andersa Bigwood, zawodników ujeżdżenia. Cała stajnia wykończona jest misternie w cegle klinkierowej. Niesamowita mnogość świetlików i szklany dach powoduje, że wnętrze jest maksymalnie oświetlone. Chciałoby się tam zamieszkać z koniem !
Grand Prix Farms Acre Wellington USA
Niesamowita farma położona w słonecznej Florydzie. Posiadłość położona jest w jeździeckiej wiosce znanej z tego typu niesamowitych nieruchomości. Sama posiadłość składa się z luksusowego domu, stajni na kilkanaście koni oraz całego zaplecza do trenowania.
Riverlands Equestrian Facility KANADA
Czy można wyobrazić sobie coś piękniejszego ? Cudowna i nowoczesna stajnia, z wielką halą, placem zewnętrznym tuż u podnóża gór. Wow !
Manor House Stables WIELKA BRYTANIA
Niezwykła stajnia wyścigowa. Wielki tor do galopu, niezliczone karuzele i bieżnie dla koni. Wisienką na torcie jest specjalny basen, przygotowany specjalnie dla tych zwierząt. W asyście doświadczonych opiekunów konie zażywają tam dobroczynnych kąpieli. To jest dopiero spa !
sobota, 5 listopada 2016
Dzieje się
Dobry wieczór wszystkim !!!
Chciałbym was poinformować, że temat jutrzejszego posta powinien być ciekawy, wciągający i interesujący. Znajdą coś dla siebie fani architektury, budownictwa, przyrody, jak i miłośnicy koni oraz ci, którzy lubią podróżować, zwiedzać i jeździć po różnych krajach. Wszystkiego dowiecie się i zobaczycie już wkrótce. Ja życzę wam dobrego i spokojnego wieczoru :)
Wojtek
Chciałbym was poinformować, że temat jutrzejszego posta powinien być ciekawy, wciągający i interesujący. Znajdą coś dla siebie fani architektury, budownictwa, przyrody, jak i miłośnicy koni oraz ci, którzy lubią podróżować, zwiedzać i jeździć po różnych krajach. Wszystkiego dowiecie się i zobaczycie już wkrótce. Ja życzę wam dobrego i spokojnego wieczoru :)
Wojtek
piątek, 4 listopada 2016
Przyjaciel, który zostanie w naszej pamięci na zawsze
Powyżej znajduje się blogowa galeria zdjęć naszego psiaka Karola, który niedawno od nas odszedł. Był, jest i będzie najlepszy. Siedział u naszego boku i spacerował z nami już od naszego urodzenia. Zapamiętamy go jako wspaniały przyjaciel oraz wierny i lojalny towarzysz. Do zobaczenia Karol !!!
Jeszcze kiedyś się zobaczymy...
Subskrybuj:
Posty (Atom)