7 października
Witam was serdecznie ! Dziś znowu opiszę kolejny dzień z mojej perspektywy. Może zacznijmy od tego, że po przebudzeniu się wstałem z łóżka i zobaczyłem jak podchodzi do mnie moja mama, która wyszła ze swojej sypialni i była gotowa do wyjścia do pracy. Jak już byłem sam to zrobiłem sobie płatki na śniadanie i ubrałem się. Gdy wyjechałem na rowerze do szkoły poczułem zimno, a na dworze było zapewne gdzieś ok. 0 stopni i nie wziąłem ani czapki, ani rękawiczek ( zmarzłem ). W szkole tak jak zwykle poza tym, że mieliśmy warsztaty na dwóch lekcjach o uzależnieniach, ale nie było nawet tak źle. Po powrocie pograłem trochę w piłkę z moim kolegą. Odwiedziłem babcię i dziadka, obejrzałem ulubiony serial, a później wkuwałem na sprawdzian z historii, a wieczorem raczej nie będę robił nic ciekawego.
Seria "Kartki z kalendarza"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz