Przyjście Impulsa na świat nastąpiło wiosną. To czas kiedy wszystko budzi się do życia. W tym przypadku też tak było. Z resztą jak co roku. Słodki z pozoru bezradny źrebaczek o pięknym wyglądzie, ale diabelsko trudnym charakterze - tak najczęściej nazywano małego szatana. Wszyscy mówili, że wiosną było najgorzej z Impulsem, ponieważ wtedy miał również najwięcej energii, a stawał się powoli coraz większy, ale ku zaskoczeniu nadal był cały kary, a jego maść powinna stawać się gniada. Po ostrej zimie ruszał sezon jeździecki, czyli razem z nim szkółka jeździecka. Gdy dzieci pierwszy raz zobaczyły walecznego małego ogiera to chciały do niego podejść i pogłaskać go, ale pewnego razu ...
- Co to za wspaniały źrebak ! - powiedziała najmłodsza Wiktoria.
- Ładny, nie powiem. - odpowiedział Kuba.
- Tylko trochę ci się podoba ?! - wściekła się Wiktoria.
- Widziałem ładniejsze. - powiedział szczerze Kuba.
Wiktoria tak się zdenerwowała, że rzuciła się na starszego Kubę z krzykiem. Na szczęście Kubie nic tak naprawdę nie groziło, bo on sam był od niej dwa razy większy i o trzy lata starszy. Nagle wszedł do stajni pan Zbigniew - instruktor :
- Co tu się dzieje ? - rzekł zdziwiony.
- Bo ja chciałam ... - wyskoczyła przestraszona Wiktoria.
- Chyba zapomniałaś o jeździe, bo pozostali z twojej grupy są już w terenie, a ja ciebie szukałem. - powiedział zirytowany pan Zbigniew.
Wiktoria otrzymała karę. Nie mogła przez dwa miesiące jeździć z innymi bryczką. Była jeszcze na tyle mała, że się rozpłakała i jej rodzice szybko ją zabrali do domu. Jak nikt nie widział to Mateusz ( kolega Kuby ) podszedł do Impulsa, żeby przekonać się jaki on jest. Dotknął go, a po drugim dotknięciu został porządnie i bardzo boleśnie pokopany. Po szybkiej interwencji zabrano go do szpitala, bo był we krwi i nieprzytomny.
Mijały kolejne tygodnie i miesiące, a źrebak rósł, rósł, rósł ...
W końcu pojawiła się nadzieja, bo gdy Impuls skończył pół roku to był trzy razy większy i dał się dotykać cały czas, a to była chyba najlepsza wiadomość w ostatnim czasie. Może po jakimś czasie zostanie koniem sportowym, chociaż to były chyba zbyt wielkie i ambitne marzenia .....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz