1 listopada
Dzisiejsza niedziela nie jest zwyczajna, ponieważ dzisiaj obchodzimy Wszystkich Świętych. Czas, kiedy odwiedza się na cmentarzu całą rodziną swoich bliskich zmarłych. Jak co roku jechałem z dziadkami i mamą na wieś na grób moich pradziadków. Przed dziesiątą rano leżałem trochę w łóżku. To moje ulubione zajęcie w weekendy. Oprócz tego oglądałem książki z przepisami na różne słodkości i w głowie miałem i nadal mam pomysł na nową serię na blogu. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na ten temat to zapraszam na gmailu i Google+. Na śniadanie zjadłem parówki z musztardą i robiłem hot dogi ( huh ). Musiałem zdążyć się przygotować, ponieważ już o 11 mieliśmy być na cmentarzu. Msza jak msza, tyle tylko, że ze wspominaniem zmarłych, procesja i na cmentarzu. Przy okazji poszedłem odwiedzić mojego wujka i ciocię ze wsi, podobnej do małego miasteczka. Poza tym inni wujkowie, ciocie i dalsza rodzina. W skrócie - spotkanie z całą rodziną. Po powrocie miałem ochotę wypróbować kisiel na zimno z żelkami Frugo, a jak spróbowałem... ( ohyda ) Postanowiłem zjeść same żelki.
W ciągu dnia zmywałem również naczynia, bo musiałem pomóc mojej mamie i trwały przygotowania do wprost " familijnego obiadu.
Seria " Kartki z kalendarza "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz